O całej inicjatywie konfederacji polsko-białoruskiej dowiedziałem się zupełnie przypadkowo. Prawdę mówiąc, nie byłem nawet świadom, że w kraju rządzonym przez A. Łukaszenkę mogą rodzić się takie pomysły. Jestem być może pierwszym Polakiem w tym miejscu, dlatego opowiem wam jak cała idea wygląda od strony polskiej.
Tradycja konfederacji (Rzeczypospolitej) narodziła się za panowania dynastii Jagiellonów. Osoba monarchy scalała wtedy dwa organizmy państwowe o odrębnych instytucjach. Przez cały ten czas następowała powolna integracja, przypieczętowana Unią Lubelską w roku 1569. Przyczyną integracji było z początku
zagrożenie zewnętrzne, a następnie
świadomość wspólnie odnoszonych korzyści. Aby konfederacja mogła zaistnieć, muszą wystąpić te dwie wyżej wymienione przesłanki- co więcej, muszą chcieć tego obydwa społeczeństwa (łatwiej jest przekonać jedną osobę, króla, aniżeli 51% narodu).
Pomysł konfederacji (nazywany koncepcją międzymorza) odżył na początku XX wieku, kiedy kształtowało się Polskie Państwo (II Rzeczpospolita) przed I Wojną Światową. Ruch ten skupiony był wokół osoby Marszałka J. Piłsudskiego.
Tutaj macie więcej informacji. Każdemu, kto poważnie interesuje się tym tematem, polecam książkę George'a Friedmana "Następne 100 lat". Jest to człowiek blisko powiązany z amerykańskimi specjalnymi służbami, jako szef agencji Stratfor jego słowa mają moc samospełniającej się przepowiedni. Przewiduje powstanie takiej Konfederacji, która w perspektywie 100 lat wyrosnąć może na jedno z czołowych, światowych (!) mocarstw.
Praktyczne aspekty wdrożenia idei konfederacji Polsko- BiałoruskiejBiałoruś w oczach postronnego obserwatora wygląda faktycznie na ostatnią dyktaturę Europy, jednakże A. Łukaszenko jest zręcznym taktykiem politycznym i doskonale zdaje sobie sprawę ze wszystkich zagrożeń, z którymi przyjdzie się Białorusi zmierzyć w najbliższej przyszłości. Czy presja społeczna i 'historyczna konieczność' będą w stanie zmusić go do podjęcia odważnych decyzji? To będzie problem do rozwiązania dla was, Białorusinów.
Pieniądze- z tym będzie ciężko. Polska nie jest w awangardzie najbogatszych krajów świata, a to na niej w dużej mierze spocznie ciężar restrukturyzacji i modernizacji przestarzałej gospodarki Białorusi. Oczywiście istnieje rozwiązanie najprostsze- powrót do ekonomicznej myśli szkoły austriackiej, osób takich jak von Mises czy Hayek- i powtórzenie sukcesu amerykańskiego z XIX wieku, czy też chińskiego z początku XXI wieku, w oparciu o prywatną inicjatywę i maksymalnie wolny rynek (to zlikwiduje całkowicie problem nadwyżki siły roboczej).
Sprawa najtrudniejsza: sytuacja międzynarodowa. Wszystko zależy od tego, czy zgodę na utworzenie tak wielkiego organizmu w centrum Europy wyrażą ci, w których rękach jest świat. Z całą pewnością można stwierdzić, że projekt taki narusza najbardziej żywotne interesy Moskwy oraz Berlina (patrz:
koncepcja Mitteleuropy). Projekt leży w interesie USA i Chin. Być może właśnie tam należy szukać poparcia.
Stopień infiltracji naszych państw przez rosyjskie służby specjalne jest "wysoko niebezpieczny", co również jest olbrzymią przeszkodą w dążeniu do realizacji tak ambitnych planów.
Tyle tytułem wstępu. Zagadnienie wspólnej konfederacji jest tematem rozciągającym się poprzez przeróżne dziedziny: prawo międzynarodowe, prawo wewnętrzne i administrację, politykę wewnętrzną i geopolitykę, kulturę i historiozofię. Jest wiele tematów do omówienia, dlatego zapraszam do wspólnej dyskusji. Jeśli ktoś nie zna polskiego, będę pisał po angielsku. Zastrzegam, że rosyjskiego nie znam (używam niedoskonałego narzędzia do tłumaczenia, Google Translate).